Dzisiejszy post na „Blogu Człowieka Poczciwego” dotyczyć będzie dość mało znanego produktu dopieczenia babeczek, który znacznie ułatwia życie, a przy tym dobrze wygląda. Otóż przedstawiamy ofertę specjalistycznego sklepu cukierniczego. gdzie można kupić praktycznie wszystko co potrzebne jest do pieczenia babeczek, ale także produktach uzupełniających takie jak papilotki – ich popularność stale rośnie z prostej przyczyny – otóż w portalach kobiecych i kulinarnych oraz branżowych forach dyskusyjnych, a nawet blogach dotyczących pieczenia i gotowania stale pojawia się coraz więcej ciekawych przepisów i pomysłów na różnego rodzaju babeczki, czy ciastka popularnie określane jako muffiny, do których upieczenia papilotki są wręcz niezbędne. Jeżeli jeszcze ktoś z czytelników nie bardzo wie o czym mówię i czym są powyżej wspomniane papilotki lub pierwszy raz spotka się z taką nazwą, to w tej chwili tłumaczę – tak więc papilotki to takie specyficzne foremeczki wykonane ze specjalnego cieniutkiego, odpornego na gorąc papieru służące do pieczenia niewielkich ciastek jak na przykład babeczki i muffiny. Jak się już pewnie domyśliliście jest to całkiem co innego niż papilotami do kręcenia włosów. Ogólnie papilotki mogą mieć różne odcienie, rozmiary i kształty, chociaż najczęściej można spotkać takie okrągłe, dokładnie takie jak te podawane w cukierniach, czy kawiarniach – oprócz okrągłych są jeszcze kwadratowe i prostokątne.
Zapomniałem jeszcze dodać, że papilotki mogą być równie dobrze używane jako element do ozdabiania, a nie tylko jako przedmiot ułatwiający pieczenie. Jednak ja używam ich przede wszystkim do pieczenia babeczek, ponieważ papier, z którego z założenia powinny być one wykonane, niebywale pomaga w pieczeniu, bo zapobiega przywieraniu, czyli powstrzymuje ciasto przed przyklejaniem do ścianek formy do pieczenia babeczek. W praktyce wygląda to tak, że wpierw wkłada się papilotki do otworów w formie, potem wlewa się do nich ciasto, następnie wkłada się formę do rozgrzanego pieca i po 20 minutach pyszne babeczki gotowe…